Profesor Roman Ulbrich kreśli sylwetkę swego zmarłego przed kilkoma tygodniami krewnego, który zapisał się w historii naszej uczelni:
W maju bieżącego roku w wieku prawie 83 lat odszedł Janusz Sznajder, przed bardzo wielu laty pracownik administracyjny najpierw Punktu Konsultacyjnego Politechniki Śląskiej w Opolu, potem już Wyższej Szkoły Inżynierskiej. Pełnił w latach 1961-74 z przerwami, funkcje: kierownika administracyjnego, kierownika gospodarczego wreszcie zastępcy dyrektora administracyjnego.
Urodził się w 1936 roku w Rawie Ruskiej (województwo lwowskie – Polska, dzisiaj Ukraina), jako syn Michała i Heleny z Osiewiczów. Miał liczne rodzeństwo – 4 siostry. Tam rozpoczął edukację kończąc tylko dwie klasy szkoły podstawowej. W marcu 1945 roku w ramach repatriacji znalazł się z rodziną w Opolu. Tutaj ukończył Szkołę Podstawową nr 5, potem z uwagi na trudne warunki podjął pracę i uczył się w Technikum Handlowym dla Pracujących, które ukończył z wynikiem bardzo dobrym w 1957 roku.
Zdecydował się na studia w Wyższej Szkole Ekonomicznej w Krakowie, ale z uwagi na poważne kłopoty zdrowotne i konieczność dłuższego leczenia sanatoryjno-uzdrowiskowego, musiał z nich zrezygnować.
Piszę to jako siostrzeniec, a podczas Jego ostatniego zatrudnienia na WSI, od 1972 roku związany z nią, początkowo jako student tej Uczelni a potem nieprzerwanie pracownik. W dokumentach Wujka znajdują się nazwiska osób, które miałem okazję poznać, a w wśród nich: Pani Irena Farbiszewska, kierownik sekcji pracowniczej a potem wieloletnia kierownik Rektoratu, Pani Halina Pyzalska, Pan Jan Mazurek i oczywiście doc. dr Rościsław Oniszczyk, początkowo kierownik punktu konsultacyjnego a potem wieloletni Rektor WSI. Wielu innych wspominał w prywatnych rozmowach.
W opinii o nim Jego ostatniej przełożonej znajduje się między innymi adnotacja „koleżeński, uczciwy, posiada duże zdolności organizacyjne oraz umiejętność nawiązywania kontaktów z pracownikami”. To ostatnie sformułowanie w pełni potwierdzam – miał także w życiu prywatnym niezwykłą łatwość i zdolność do nawiązywania kontaktów. Dzisiaj jeszcze pracuje na Uczelni kilka osób, które miały Go okazję poznać w pierwszej połowie lat 70, stąd decyzja aby załączyć zdjęcie z tego okresu. A podejmując pracę w Punkcie Konsultacyjnym miał tylko 25 lat i były to początki funkcjonowania przyszłej WSI a potem Politechniki.
Był przez pewien czas, chyba z racji zatrudnienia także w Instytucie Śląskim w Opolu, przewodniczącym Rady Miejscowej Związku Zawodowego Pracowników Sztuki i Kultury, był też aktywnym działaczem Oddziału Opolskiego, Polskiego Związku Piłki Siatkowej, cenionym sędzią.
O czasach przed wojną i podczas jej trwania niewiele wiemy, rodzina, w tym mama, jako starsza siostra Janusza, nie chciała nam o tym opowiadać, prawdopodobnie z uwagi na traumę, w tym utratę Taty. Liczyłem na to, że może jeszcze Wujek coś opowie, ale niestety mimo ostatnio bardzo częstych rozmów telefonicznych – obiecał, ale nie zdążył.