W dniach 14-16 października 2016 roku odbyły się warsztaty chóralne zorganizowane po raz kolejny w Szkolnym Schronisku Młodzieżowym w Wieszczynie. Pojechaliśmy tam z nastawieniem na ciężką pracę, ale równocześnie ze świadomością, że spędzimy razem niesamowite chwile. I tak też się stało. Jednak te warsztaty były inne od wszystkich poprzednich…
Inne, nie znaczy gorsze! Inne, ponieważ nasza dyrygentka, Miłka, z przyczyn rodzinnych nie była w stanie zająć się ich organizacją, jak również w nich uczestniczyć. Jej syn- Kamil- miał wypadek i trafił do szpitala. My (chórzyści ACPO) postanowiliśmy doprowadzić do realizacji wszystkich planów związanych z tym wyjazdem. Zdecydowaliśmy się pojechać tam dla niej, a naszą pracę, zaangażowanie i każdy wyśpiewany dźwięk wysyłać jej jako nasze wsparcie i najwspanialszy prezent, jaki mogliśmy przekazać całej rodzinie Zawadzkich.
W dzień naszego przyjazdu (piątek) odbyła się tradycyjna próba do północy. Dla nowo przyjętych osób było to niezwykłe wyzwanie i intensywne starcie z naszym repertuarem. Przeprowadzona była pod pod okiem niezastąpionych Asi i Pawła, jak również naszego gościa- Pana Przemysława Czekały.
Sobota to cały dzień poświęcony utworom napisanym na okazję odsłon gwiazd. Praca, praca i jeszcze raz praca to idealne określenie dla tego 15 października. Próby sekcyjne, czy indywidualne z emisji głosu to tylko niektóre z „atrakcji”. Zwieńczeniem tego dnia było wspólne prześpiewanie „starych” gwiazd z „nową” pasją i umiejętnościami.
Naładowani pozytywną energią opuściliśmy bajkową okolicę Gór Opawskich i wróciliśmy do Opola by planować kolejny wspólny wyjazd.
Dziś powszechna jest opinia, że studenci to osoby bez aspiracji, to osoby, które nie są wstanie poświęcić się dla innego człowieka. Działanie bezinteresowne nie istnieje, a zaangażowanie to słowo, które dla nich już dawno zostało wykreślone ze słownika. My jednak zadajemy kłam wszystkim tym twierdzeniom. Z własnej inicjatywy podjęliśmy się tego trudnego dzieła organizacji warsztatów. Poświęciliśmy czas, by mimo wszystko być razem na warsztatach, ćwiczyć i całkowicie oddać się dziełu Miłki Zawadzkiej jakie stworzyła 9 lat temu. To dla niej 30 chórzystów zjechało się, by stworzyć tą piękną inicjatywę.
Życie pisze różne scenariusze i pokazuje możliwości danej osoby czy grupy, o których wcześniej nie mieliśmy pojęcia. Przez to zajście poznaliśmy prawdziwą siłę działania we wspólnym celu i staliśmy się jeszcze bardziej zgrani.
PS. Kamil wraca do zdrowia. Już niedługo zaśpiewa razem z nami i dołączy do naszej muzycznej rodziny.