Dobiegły końca Piastonalia, a właściwie to Studencka Wiosna Kulturalna „Piastonalia” 2018. Dla większości z Was (przepraszam – nas) – studentów, były to 3 dni (no, może tydzień) świetnej zabawy, przy doskonałej pogodzie oraz jeszcze lepszej muzyce i (co najważniejsze) zawsze w najlepszym towarzystwie.
Dni 21-23 maja obfitowały w wiele atrakcji. Na Błoniach Politechniki Opolskiej codziennie bawiły się tysiące osób do rytmów muzyki klubowej, disco polo oraz rockowej, a podczas środowych koncertów frekwencja pobiła dotychczasowe rekordy! Ogromnym zainteresowaniem cieszyły się również wydarzenia towarzyszące, do których należały: zawody strongmanów, siatkówka plażowa mixty, turniej kręgli, turniej gry w Fifę oraz wyścigi kartingowe. Nie malały także kolejki do atrakcji, której na Piastonaliach jeszcze nie było – skoku z bungee! Pewnie wielu z Was już tylko miło wspomina ten czas (albo go sobie dopiero przypomina), jednak nie wszyscy…
Otóż są ludzie (studenci tak samo jak Wy) dla których Piastonalia to nie tydzień dobrej zabawy, a tydzień naprawdę ciężkiej pracy (zarówno fizycznej jak i umysłowej), będącej zwieńczeniem blisko roku przygotowań (choć tak naprawdę prace związane z tegorocznymi Piastonaliami jeszcze się nie skończyły). Wszystko to co widzicie i słyszycie na Błoniach, a także podczas wszystkich imprez towarzyszących jest zasługą zwykłych (albo właśnie niezwykłych) studentów. Tymi ludźmi są członkowie Samorządu Studenckiego Politechniki Opolskiej oraz wspierający ich dzielnie Piastonalia Team! Jest to niesamowita grupa zapaleńców, którzy organizują tę największą w województwie plenerową imprezę tylko i wyłącznie dla satysfakcji (własnej oraz przede wszystkim studentów). Nie jest to łatwe zadanie, bo tak, jak każdy student, mają swoje zajęcia, kolokwia, egzaminy… (wszyscy wiemy, że życie studenta do łatwych nie należy). Często również pracują, aby móc tu żyć i studiować. Pomimo tego znajdują jednak czas, siły i chęci by zrobić „coś więcej”, a tym czymś są m.in. właśnie Piastonalia. Między innymi ponieważ nie jest to jedyna rzecz, którą robi samorząd i o dziwo nawet nie najważniejszą… ale o tym może w innym wpisie.
Wracając jeszcze do Piastonaliów – oprócz ciężkiej pracy jest to również (a może przede wszystkim) wspaniałe przeżycie, stworzenie (własnymi rękami oraz głową) od podstaw jednego z największych wydarzeń w regionie, a gdy w całym tym szaleństwie znajdzie się 5 sekund, aby zatrzymać się i spojrzeć na efekty własnej pracy – duma i satysfakcja rekompensują wszystkie nieprzespane noce. Mamy nadzieję, że nasza ciężka praca pro publico bono, przynosi Wam równie dużo pozytywnych wrażeń i wspomnień, co nam satysfakcji.
Kończąc, życzymy samych zdanych egzaminów i do zobaczenia na przyszłorocznych Piastonaliach (nad którymi już zaczynamy pracować).