250 osób: naukowcy, lekarze, fizjoterapeuci oraz przedstawiciele pielęgniarstwa, logopedii i psychologii wzięli udział w pierwszej edycji konferencji Neuro Forum na Wydziale Wychowania Fizycznego i Fizjoterapii Politechniki Opolskiej.
O tym, że takie spotkanie było potrzebne, najlepiej świadczy fakt, że zapisy na konferencję trwały zaledwie kilkanaście godzin. – Chociaż Wydział Wychowania Fizycznego i Fizjoterapii na naszej uczelni powstał ponad 25 lat temu, nierzadko sporo osób dziwi się, co wspólnego ma uczelnia techniczna z naukami o kulturze fizycznej czy też z naukami o zdrowiu. Neuro Forum jest najlepszym przykładem na to, że warto i należy działać interdyscyplinarnie, technologię, wiedzę inżynierską łączyć z opieką nad pacjentem – podkreśla prof. Marcin Lorenc, rektor Politechniki Opolskiej.
– Neuro Forum to przestrzeń wymiany wiedzy, poglądów oraz dyskusji w dziedzinie fizjoterapii neurologicznej, którą tworzą naukowcy, lekarze, fizjoterapeuci oraz przedstawiciele pielęgniarstwa, logopedii, psychologii oraz inżynierii. Ponadto gościmy przedstawicieli instytucji rządowych i organizacji pozarządowych wspomagających pacjentów z chorobami neurologicznymi, łącznie 250 osób. Gościem specjalnym był Marc Michielsen, wybitny fizjoterapeuta, instruktor fizjoterapii neurologicznej według koncepcji Bobath, członek zarządu międzynarodowego Stowarzyszenia instruktorów koncepcji Bobath (IBITA), kierownik oddziału rehabilitacji neurologicznej w szpitalu w Louven – informuje mgr Wojciech Stefaniak z Katedry Fizjoterapii Wydziału Wychowania Fizycznego i Fizjoterapii, organizator konferencji. – Pierwsza część konferencji była częścią teoretyczną, na której wybitni specjaliści wygłaszali swoje prelekcje. Natomiast drugi dzień konferencji poświęcony był części praktycznej, w trakcie której nasi goście prowadzili warsztaty dla fizjoterapeutów z całej Polski – dodaje mgr Wojciech Stefaniak.

– Fizjoterapia neurologiczna przede wszystkim wymaga dużo czasu, jest to proces przewlekły, pracujemy z pacjentami przez wiele tygodni, a nawet wiele lat. To nie jest tak prosto jak np. w przypadku fizjoterapii ortopedycznej, uszkodzeń narządów ruchu, urazów mechanicznych, których rehabilitacja ma swój początek i koniec np. po 12 tygodniach – tłumaczy dr hab. Agnieszka Śliwka z Uniwersytetu Jagiellońskiego, IBITA Instructor, przedstawicielka Polskiego Stowarzyszenia Terapeutów Bobath. – Tylko w Polsce rocznie ponad 70 tysięcy osób doznaje udaru mózgu. Do tej pory nie mieliśmy specjalistycznych narzędzi do leczenia tych pacjentów. Teraz uczymy się tego, co Europa Zachodnia czy Stany Zjednoczone od dawna miały do zaoferowania naszym chorym. Oprócz pacjentów po udarze mamy sporo pacjentów z urazami rdzenia, czaszkowo-mózgowymi, przewlekłymi chorobami neurologicznymi jak stwardnienie rozsiane, choroba Parkinsona – wylicza dr hab. Agnieszka Śliwka.
– Najczęściej do oddziału dziennego rehabilitacji neurologicznej, gdzie pracuję, trafiają pacjenci z różnymi schorzeniami neurologicznymi. Średnia wieku to 60+. Ale zdarzają się także pacjenci zdecydowanie młodsi. Potrzeby są ogromne – zauważa lek. med. Aleksandra Bęgowska-Falkowska z Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego im. Św. Jadwigi Śląskiej w Opolu.

Aleksandra Kucińska, IBITA Asystent, przedstawicielka Polskiego Stowarzyszenia Terapeutów Bobath w swojej pracy zajmuje się wybudzaniem pacjenta ze śpiączki. – Chciałabym podkreślić, że jest to praca zespołowa. Każdy proces wybudzania pacjenta jest bardzo indywidualny, w zależności od tego, jak mocno uszkodzony jest mózg i jaki jest jego potencjał do zdrowienia. Na przełomie lat liczba pacjentów wzrasta. Jet to związane z postępem medycyny. Wcześniej po prostu nie udałoby się ich uratować, teraz powikłaniem jest stan śpiączki. To praca, która daje bardzo dużo satysfakcji. Radość jest ogromna, gdy ktoś wraca, odzyskuje świadomość. To także historie całych rodzin, które są obecne w procesie wybudzania – relacjonuje Aleksandra Kucińska.
– Udział w konferencji to dla mnie wielki zaszczyt, ale przede wszystkim korzyść dla naszych pacjentów. To bardzo ważne wydarzenie, wielu specjalistów przyjechało tutaj dzielić się swoją wiedzą, pomysłami. Z tych pomysłów powstają kolejne, które wpływają na sposób leczenia pacjentów. W mojej opinii rehabilitacja neurologiczna raczkuje, ponieważ wciąż niewiele wiemy o mózgu. Dopiero w ostatnich 10-20 latach dużo dowiedzieliśmy się o nim, więc myślę, że to jest bardzo obiecujące w neurorehabilitacji. Pojawia się wiele nowych możliwości, robotyka i znacznie więcej wiedzy z neurofizjologii. Myślę, że przyszłość dla następnych pokoleń terapeutów jest bardzo obiecująca – podsumowuje Marc Michielsen.
