W opolskiej katedrze, a potem na cmentarzu w Czarnowąsach, odbyły się dziś uroczystości pogrzebowe prof. Marka Tukiendorfa. W ostatniej drodze towarzyszyła mu rodzina, przyjaciele i współpracownicy, którzy przyjechali z odległych zakątków świata.
Urnę z prochami zmarłego tragicznie profesora wniesiono do katedry w asyście pocztu sztandarowego Politechniki Opolskiej. Z ustawionego przy niej, przewiązanego kirem portretu, spoglądał człowiek w sile wieku i w rozkwicie kariery. Jeden z najbardziej zasłużonych dla środowiska akademickiego, regionu i polskiej nauki.
Katedra wypełniona była po brzeg, kolejne tysiące osób uczestniczyło w pożegnaniu poprzez transmisję mszy żałobnej w internecie. Obok bliskich i społeczności naszej uczelni, rektora żegnali przedstawiciele władzy państwowej oraz samorządu, konsul Niemiec i Ambasador Kazachstanu, delegacje rektorów z uczelni całej Polski i z zagranicy, świat przemysłu i kultury, a także – po prostu – opolanie, którzy znali rektora i szanowali jego osiągnięcia.
– Rektor Tukiendorf zdumiewał nas wręcz swoją odwagą w podejmowaniu nowych inicjatyw – powiedział odprawiający mszę biskup Andrzej Czaja – będzie nam go bardzo brakowało…
Prorektor ds. nauki prof. Marian Łukaniszyn wspominał dar od Boga zmarłego rektora: jego łatwość w nawiązywaniu kontaktów i zjednywaniu sobie ludzi. Przywołał też największe, organizacyjne osiągnięcia profesora, w tym najnowsze: Centrum Projektowe Fraunhofera dla Zaawansowanych Technologii Lekkich FPC ALighT, którego rozwoju i owoców, inicjatorowi projektu niestety nie będzie już dane zobaczyć.
Prof. Jan Szmidt, rektor Politechniki Warszawskiej, przewodniczący Konferencji Rektorów Akademickich Szkół Polskich w swoim pięknym i bardzo osobistym wystąpieniu głośno wyraził pytanie, które od fatalnej wiadomości z 18 lipca, zadaje sobie wiele osób: „czy mogliśmy coś zrobić, aby odwrócić tę kartę?”
Prof. Tadeusz Słomka, rektor Akademii Górniczo-Hutniczej, przewodniczący Konferencji Rektorów Polskich Uczelni Technicznych wspominał szerokie horyzonty prof. Tukiendorfa i witalność, którą potrafił zarazić każde towarzystwo.
– To ogromny honor, że byłem dla ciebie przyjacielem… – powiedział z kolei prof. Marek Ziętek rektor Uniwersytetu Medycznego im. Piastów Śląskich we Wrocławiu, przewodniczący Konferencji Rektorów Uczelni Wrocławia i Opola.
Wzruszającymi słowami podzielił się także z żałobnikami ks. Waldemar Klinger, a całą uroczystość oprawił muzycznie Akademicki Chór Politechniki Opolskiej.
Podczas mszy zebrano ofiarę na odbudowę kościoła p.w. Podwyższenia Krzyża Świętego, czyli opolskiej, zabytkowej katedry. Prof. Marek Tukiendorf był członkiem kapituły jej odnowy, kolejnego gremium, w którym go teraz zabraknie.
Najbliżsi prof. Marka Tukiendorfa udali się po mszy na kameralną uroczystość w Czarnowąsach, gdzie profesor na zawsze spoczął w rodzinnym grobowcu.