– Nikt na tę sytuację nie był gotowy – podkreślają uczestnicy spotkania „Administracja, ekonomia i zarządzanie w czasie epidemii”, którzy dzielili się ze studentami swoimi doświadczeniami w walce z COVID-19.
Ponad 567 mln zł na przeciwdziałanie pandemii przeznaczył Urząd Marszałkowski Województwa Opolskiego. Najwięcej z tej puli – prawie 133 mln zł – przeznaczono na ochronę zdrowia. – Pan marszałek Andrzej Buła zdecydował, że wspieramy wszystkie szpitale w województwie, niezależnie od tego, jaki mają status – podkreśla dr inż. Karina Bedrunka, dyrektor Departamentu Koordynacji Programów Operacyjnych w Urzędzie Marszałkowskim Województwa Opolskiego, która wylicza, że wsparciem objęto także m.in. Caritas, jednostki OSP, domy dziecka, domy pomocy społecznej, przedsiębiorców. Ale to nie wszystko. Kolejnych kilkadziesiąt milionów złotych wydano na wsparcie edukacji – głównie zakup ponad 10 tysięcy laptopów do 620 szkół.
Powstała także inicjatywa pn. „marszałkowski kurier” – na terenie 48 gmin rozwożono posiłki do 3200 potrzebujących. – Zazwyczaj były to osoby albo w wieku bardzo dojrzałym, albo osoby niepełnosprawne, niesamodzielne – informuje dr inż. Karina Bedrunka.

– Dla nas największym priorytetem było funkcjonowanie powiatowego szpitala i Domu Pomocy Społecznej oraz szkół, ze szkołą specjalną na czele – zaznacza Sabina Gorzkulla, wicestarosta krapkowicka. To właśnie w Krapkowicach uruchomiono pierwszy w Polsce mobilny punkt do pobrania wymazu na koronawirusa bez konieczności wysiadania z samochodu.
– Nasi mieszkańcy pracują za granicą, ryzyko zakażenia koronawirusem było ogromne, chcieliśmy im jak najbardziej ułatwić możliwość wyjazdu do pracy czy powrotu do domu – tłumaczy Sabina Gorzkulla.
Jednym z wyzwań dla powiatu był oddział covidowy, który w tamtejszym szpitalu działał przez 110 dni. Leczono w nim 136 osób. 96 z nich uratowano. Najmłodsza osoba, która zmarła, miała 23 lata. Najstarsza, która wyzdrowiała, ma 96 lat.
– Liczby mówią same za siebie. W tym czasie zużyliśmy 3 tys. kombinezonów, ponad 8 tysięcy par rękawic i 3300 masek FPP3 – wylicza Sabina Gorzkulla.
– Gdyby nie wsparcie, o którym mówiła dyrektor Karina Bedrunka, nie wiem, jak wyglądałaby nasza sytuacja. Popatrzmy choćby na edukację. Nagle okazało się, że szkoły, uczelnie przechodzą na nauczanie zdalne. W wielu placówkach, domach brakowało laptopów. W mojej gminie również wielu mieszkańców pracuje za granicą. Siłą rzeczy nie mogli przyjechać, a ich rodzice, w wieku senioralnym byli sami – zauważa Leonard Pietruszka, wójt gminy Komprachcice, który dodaje, że gmina wprowadziła szereg ulg dla przedsiębiorców, jak zwolnienie z rat za podatek od nieruchomości czy z opłat za koncesję na sprzedaż alkoholu. To z kolei oznaczało spadek dochodów gminy. – Ani jednego dnia urząd nie był zamknięty. Uważam, że mój urząd to służba, zostałem na niego wybrany. Nie mam prawa być przysłowiowym strusiem i chować głowę w piasek w sytuacji, gdy zaczyna coś się dziać – podkreśla Leonard Pietruszka.
Spotkanie studentów z samorządowcami było ostatni w ramach cyklu „Administracja, ekonomia i zarządzanie w czasie epidemii”.
– Zapraszaliśmy osoby kierujące instytucjami państwowymi, samorządowymi i prywatnymi do podzielenia się swoimi doświadczeniami z okresu epidemii oraz opowiedzenia o wyzwaniach, jakie stoją przed nimi obecnie – informuje dr Piotr Zamelski, prodziekan do spraw dydaktyki Wydziału Ekonomii i Zarządzania.