Na wykładach otwartych, na łamach mediów i na rozmaitych warsztatach pracownicy opolskich instytucji naukowych dzielą się swoimi osiągnięciami przez cały rok, jednak tylko w maju łączą siły i organizują wspólne przedsięwzięcie popularyzatorskie. Jego adresaci, czyli starsi i młodsi mieszkańcy regionu, stawiają się na nim tłumnie już od szesnastu lat!

Tym razem głównym organizatorem Opolskiego Festiwalu Nauki była Politechnika Opolska, którą wsparł Uniwersytet Opolski. Współorganizatorami wydarzenia było osiem podmiotów: Centralne Muzeum Jeńców Wojennych, Laboratorium Nauk Przyrodniczych – WSERO Opole, Muzeum Śląska Opolskiego, Państwowa Medyczna Wyższa Szkoła Zawodowa, Park Naukowo Technologiczny w Opolu, Regionalne Centrum Rozwoju Edukacji, Wyższa Szkoła Zarządzania i Administracji w Opolu oraz Urząd Statystyczny w Opolu, który świętował 100-lecie GUS.

Swoje propozycje przygotowało ponadto wiele organizacji związanych z edukacją, przemysłem i rozwojem, w tym debiutanci, jak Szkoła Neo Sea. Program festiwalu objął, jak zwykle, wszystkie dziedziny wiedzy i wszystkie sposoby prezentacji – od Nocy Nauki, czyli wspólnego eksperymentowania po zmroku, przez popularną formułę drzwi otwartych w instytucjach, po tradycyjne wykłady. Najciekawszym punktem festiwalu był jednak bezsprzecznie niedzielny Piknik Naukowy, prawdziwe święto i kompleksowy przegląd opolskiej nauki w wersji „light”, czyli lekko, miło i przyjemnie. Jak to na pikniku!

W tym roku pogoda sprzyjała nauce – zalane słońcem błonia odwiedziło blisko 5 tysięcy osób! Festiwalowa publiczność przez cały dzień przechadzała się pośród kilkudziesięciu namiotów, z których każdy krył mnóstwo atrakcji. Ultranowoczesny skaner 3D sąsiadował ze starożytnym wynalazkiem: śrubą Archimedesa, chińskie kaligrafie czerniły się obok czcionek Gutenberga, chemicy przedstawiali swoje sztuczki ramię w ramię z ekonomistami, sportowcy z filozofami, a medycy zerkali ciekawie w stronę największej (przynajmniej gabarytowo) atrakcji pikniku: tira oferującego przejażdżkę po mieście.

Chodząc po placu spotkać można było rozgadanych profesorów, średniowiecznych rycerzy i …pluszowego Gusia, który zapraszał na konkurs statystyczny. Strudzeni wielogodzinną podróżą przez wszystkie dziedziny nauki – mogli liczyć na masaż.

Stoiska z wiedzą utworzyły wyjątkowy łańcuch, jak wielobarwna cząsteczka w festiwalowym logo. Ten łańcuch, po złożeniu namiotów i opuszczeniu placu, który już szykuje się na Piastonalia – rozłączył się tylko fizycznie. Opolska nauka trzyma się przecież razem i wspólnie pracuje dla dobra całego regionu. Komu spodobało się na pikniku, lub kto nie był, a teraz żałuje – może odwiedzać wszystkich organizatorów przez cały rok! Serdecznie zapraszamy!
fot. Kamil Kalinowski
Na górnym zdjęciu – propozycja Wydziału Mechanicznego PO