W niespełna dwa tygodnie, w samym środku studenckich wakacji, przygotowano sześć aranżacji, które Akademicki Chór Politechniki Opolskiej zaśpiewa podczas odsłonięcia kolejnych gwiazd w Alei Gwiazd Festiwalu Polskiej Piosenki. Za każdym razem występ chóru wzbudza entuzjazm muzyków i publiczności, raz zakończył się nawet na deskach opolskiego amfiteatru.
Istniejący od 13lat Akademicki Chór Politechniki Opolskiej to już marka. Na tyle, że niedawno pięciu chórzystów wybrało studiowanie na Politechnice Opolskiej właśnie ze względu na chór.
– Dzwonili do nas, dopytywali czy chór na pewno działa. Zgłosił się do nas także absolwent innej politechniki, który zapytał czy może z nami śpiewać, skoro studiował gdzie indziej. Oczywiście zgodziliśmy się, zawsze powtarzam, że to jest chór politechniki i jej sympatyków, dlatego przyjmujemy studentów także innych opolskich uczelni. Naturalnie, wśród naszych chórzystów nie brakuje także absolwentów politechniki – wylicza Miłka Wocial-Zawadzka, dyrygent Akademickiego Chór Politechniki Opolskiej.
Amatorzy, którzy zaskakują determinacją
– Co mogę powiedzieć o swoich chórzystach? Że są tytanami pracy. Większość z nich nie posiada wykształcenia muzycznego, to amatorzy, a jednak swoją determinacją w sięganiu do gwiazd mogliby zawstydzić niejedną osobę. Duma mnie rozpiera! – podkreśla Miłka Wocial-Zawadzka i dodaje, że dzięki chórowi (przed wybuchem pandemii COVID-19 w chórze politechniki śpiewało 60 osób) powstało wiele przyjaźni, związków, wśród których wiele zakończyło się ślubami, jeden z nich nawet ceremonią zaślubin na deskach amfiteatru. Na takiej uroczystości nie mogło zabraknąć naturalnie występu Akademickiego Chóru Politechniki Opolskiej.
– Często dziennikarze pytają mnie, czy chcielibyśmy wystąpić w amfiteatrze podczas Krajowego Festiwalu Polskiej Piosenki. Oczywiście, że tak, ale zdaję sobie sprawę, że taka impreza jak KFPP rządzi się swoimi prawami, wielomiesięcznymi ustaleniami, nawet Maryla Rodowicz nie ma takiej mocy sprawczej, by ciągnąć nas do amfiteatru po tym jak usłyszy nasz występ – zauważa Miłka.
Ale to nie znaczy, że chór w opolskim amfiteatrze nie występował.
– Michał Wiśniewski w trakcie odsłaniania gwiazdy był tak nami zachwycony, że natychmiast zaprosił nas na swój koncert z okazji 20-lecia działalności. Śpiewaliśmy na deskach amfiteatru, publiczność bardzo dobrze nas przyjęła. Pamiętam, że był bardzo wzruszony, powiedział: „To wszystko przygotowaliście dla mnie?”. To była jedna z ostatnich reakcji, która utkwiła mi w pamięci, ale wszyscy artyści reagują pozytywnie, co bardzo cieszy. To jest ten rzadki moment, kiedy my – zwykli ludzie, opolanie – możemy zaśpiewać dla gwiazdy. Nagle blask festiwalowych fleszy pada również na nas, na chór. Na ten dzień czekamy cały rok – uśmiecha się Miłka.
Kolejne aranżacje w sobotę w Rynku
Za każdym razem artystów i publiczność zachwycają aranżacje przebojów danej gwiazdy, które zazwyczaj są kompilacją kilku jej utworów, ale w zupełnie innych rytmach. Za aranżacje odpowiada Radosław Wocial, brat Ludmiły. I tak, w sobotę będzie można posłuchać np. retro aranżacji utworów Mirosława Fogga przy akompaniamencie kontrabasu czy też konwencji piosenki aktorskiej związanej z utworem „Jako mąż i nie mąż” Rafała Bryndala.
Odsłonięcie gwiazd w Alei Gwiazd Festiwalu Polskiej Piosenki na Rynku w Opolu rozpocznie się o godz. 11 w sobotę. W alei zostaną odsłonięte gwiazdy: Mieczysława Fogga, Anny Jurksztowicz, Jarosława Kukulskiego, Jacka Lecha, Izabeli Trojanowskiej i Rafała Bryndala.
foto. Anna Kułynycz