W życiu maturzysty liczą się dwa momenty: kiedy kwitną i kiedy spadają kasztany. W tym pierwszym młodzi ludzie mierzą się z egzaminem dojrzałości, w tym drugim, przypadającym właśnie teraz – biorą udział w Salonie Maturzystów, największych targach edukacyjnych w Polsce, oraganizowanych przez fundację ,,Perspektywy”.
Dlaczego udział w Salonie jest tak ważny?
Żyjemy w czasach, kiedy jedyną niezmienną rzeczą jest zmiana. – mówił podczas otwarcia imprezy na politechnice prorektor ds. studenckich i inwestycji prof. Krzysztof Malik – aby radzić sobie w tym zmiennym świecie trzeba się dobrze zastanowić przed podjęciem jednej z najważniejszych decyzji w życiu – decyzji o wyborze studiów.
Targi organizowane w kraju już od 10 lat są ku temu dobrą okazją. Na Opolskim Salonie Maturzystów, który odbył się tradyjnie w ,,Łączniku” swoją ofertę prezentowało 18 szkół wyższych oraz instytucje związane z edukacją, takie jak wydawnictwa czy Urząd Statystyczny.
Gospodarze, jak trzeba nieskromnie zauważyć – mieli jedno z najciekawszych stoisk. Wirtualna rzeczywistość (informatycy z WEAiI), powiew chińskiej egzotyki (Instytut Konfucjusza) i widowiskowe wybuchy ze szklanych kolb (Katedra Zastosowań Chemii i Mechaniki WIPiL) – nie było maturzysty, który nie wziąłby ulotki od załogi z Działu Kształcenia.
Między czterema tysiącami odwiedzających, którzy przyjechali autokarami z całej Opolszczyzny, przechadzali się także studenci, którzy zapraszali młodszych kolegów na politechnikę.
Aby jednak dostać się na wymarzony kierunek, goście Salonu muszą jeszcze zdać maturę. O tym, jak zrobić to nie tylko w pierwszym podejściu, ale i z jak najlepszym wynikiem, w auli wykładowej opowiadali eksperci z Okręgowej Komisji Egzaminacyjnej z przewodniczącym Wojciechem Małeckim na czele.
Koordynacją Opolskiego Salonu Maturzystów zajął się Kamil Kalinowski z Sekcji Promocji i Kultury. Cieszymy się, że już od drugiej edycji Salonu, czyli od dziewięciu lat – powiedział – to właśnie politechnika jest w Opolu partnerem ,,Perspektyw”.
Nie ma się jednak, co dziwić, bo w jakim to innym miejscu organizatorzy mogliby liczyć na pomoc robota? Na politechnice, już tradycyjnie, wstęgę do przecinania, trzymał podczas otwarcia humanoidalny Pi, a zadanie przecięcia powierzono wojewodzie opolskiemu Adrianowi Czubakowi, który przyznał się młodym ludziom, że im zazdrości: perspektyw jakie mają przed sobą w Polsce i możliwości wyboru tak dobrych – jak opolskie – uczelni.