Słońce i szczelne zamknięcie się w domu rzadko idą ze sobą w parze, jednak teraz, gdy w czasie budzącej się wiosny większość z nas przebywa na dobrowolnej (lub zleconej przez sanepid) kwarantannie mamy idealne warunki do eksperymentowania z fotografią otworkową (a konkretnie jedną z jej autorskich, niesamowitych odmian stworzonych przez opolskich artystów z fundacji 2,8)!
– Wszystko, czego potrzebujemy, aby doświadczyć „magii ruchomej fotografii” – wyjaśnia Sławoj Dubiel, fotograf Politechniki Opolskiej i współtwórca kreatywnej fundacji – to pomieszczenie, szczelna, ciemna zasłona i odrobina światła, która będzie się wsączać do pokoju przez pozostawiony w zasłonie otworek. Okno można zaciemnić też np. czarną folią z worka na śmieci, lub gazetami i w nich wyciąć około centymetrowy otwór. Tak przygotowany pokój stanie się wielką camerą obscurą, a na jego ścianach zobaczymy ruchome obrazy, nasz widok z okna, złapany i odwrócony do góry nogami.

To jakich efektów należy się spodziewać, można podejrzeć na stronie WU, gdzie pisaliśmy o projekcie fundacji 2.8 „Miasto żyje. Magia Ruchomej Fotografii” zrealizowanym w ramach 6. Opolskiego Festiwalu Fotografii (2016). Jednym z pomieszczeń, które zamieniły się w aparat fotograficzny był wówczas pokój w politechnicznym akademiku Pryzma.
Do dzieła!
i #zostańwdomu
Miasto_żyje from Wojtek Mandela on Vimeo.