Dzięki współpracy z jednym z najbardziej innowacyjnych producentów systemów wspomagających proces komisjonowania (o nim za chwilę) na Wydziale Inżynierii Produkcji i Logistyki ruszyło Centrum Badawczo-Rozwojowe Systemów Logistycznych. Wyposażone za grubo ponad pół miliona złotych laboratorium to miejsce jakiego brakowało nie tylko wydziałowi, ale i całej uczelni!
Na jego obecności skorzystają zarówno studenci, którzy będą mieli okazję przetestować rozwiązania stosowane w największych magazynach Europy, jak i polsko-niemiecka firma Luca Logistic Solution, która – chcąc się rozwijać – potrzebuje zaplecza naukowego i… dobrego adresu. Polska siedziba firmy, po blisko 10 latach od powstania przenosi się bowiem na stałe na Politechnikę Opolską, z czego jesteśmy dumni!
Uroczyste otwarcie placówki zlokalizowanej w Łączniku odbyło się 30 maja. W prezentacji zgromadzonych tu przykładowych urządzeń, które zrewolucjonizowały pracę setek koncernów – klientów Luca, wzięli udział, m. in. rektor Politechniki Opolskiej prof. Marek Tukiendorf, dziekan WIPiL dr hab. Waldemar Skomudek, prof. PO oraz prodziekan Wydziału Mechanicznego dr hab. inż. Anna Król, prof. PO, która kieruje powstającym Centrum Projektowo-Badawczym Instytutu Fraunhofera w Opolu – kolejnym, potencjalnym partnerem Luca. Nasi goście (teraz już członkowie społeczności akademickiej) prezes Luca w Polsce Bogusław Gnat, prezes Luca w Halle / Westfalen Slawomir Skarbecki oraz menadżer Witold Parzonka przedstawili możliwości projektowanych przez siebie systemów. Było to jak w filmie science fiction, choć jednocześnie patrząc na prostotę, funkcjonalność i intuicyjność rozwiązań, które oferują inżynierowie po obu stronach Odry aż trudno uwierzyć, że nie były stosowane od zawsze.
Ale zacznijmy od tego, czym jest komisjonowanie. Proces ten można porównać do robienia zakupów w supermarkecie. Osoba zajmująca się tym ważnym, logistycznym procesem w profesjonalnym magazynie, podobnie jak wyposażony w listę zakupów klient, porusza się między regałami i wyciąga z półek potrzebne produkty w odpowiednich ilościach a następnie umieszcza je w jednym miejscu, zgodnie z zamówieniem. Wydaje się proste, ale – jeśli przypomnimy sobie sytuację, kiedy będąc w innym mieście, lub poszukując czegoś nietypowego biegaliśmy po całym sklepie gderając pod nosem ,,gdzie te przeklęte drożdże?!” (obsługa zazwyczaj gdzieś wtedy znika), lub gdy stojąc już nad parującym garnkiem, albo pod zagruntowaną ścianą orientowaliśmy się nagle, że zapomnieliśmy o soli, albo – co gorsza – o pędzlu (bo ten nie zawsze jest do pożyczenia u sąsiada) – to zaczynamy rozumieć, że w magazynie liczącym dziesiątki tysięcy różnych produktów i obsługującym np. wielką fabrykę samochodów, albo ogólnokrajową pocztę (jak w przypadku Luca) nie ma miejsca na najmniejszą pomyłkę czy opóźnienie i skompletowanie zamówienia jest rzeczą bardzo trudną.
Chyba, że w magazynie działa jeden z systemów LUCA-pick-by, czyli swego rodzaju, interaktywna nawigacja.
Dzięki niej, pracownik nawet najbardziej skomplikowanego magazynu (pracownik, dodajmy, bez żadnego przeszkolenia, choćby i sezonowy) dostaje czytelne wskazówki co do tego, jak bezbłędnie namierzyć dany produkt, pobrać go w odpowiedniej ilości i przekazać dalej we właściwym kierunku. W zależności od charakteru magazynu, ma do dyspozycji szereg naprowadzających go urządzeń – od najprostszych, jak kolorowe diody sygnalizujące miejsce pożądanego artykułu, przez polecenia głosowe w słuchawkach (firma oferuje je w dowolnym języku), po futurystyczną innowację: okulary interaktywne wykorzystujące wirtualną rzeczywistość, przez które widać strzałkę zawieszoną nad odpowiednim pojemnikiem. Jeden z takich ,,naprowadzaczy” ma swój rodowód w scenicznym oświetleniu, dyrektor Skarbecki grał bowiem niegdyś w rockowej kapeli w Opolu! ,,Odhaczanie” z listy zamówienia również odbywa się przy użyciu jednego z systemów, w sposób wygodny i oszczędzający czas, np. nadgarstkowym skanerem, głosem czy nawet ruchem ręki. Nie bez znaczenia jest także fakt, że oszczędność czasu przekłada się na ekonomiczne wyniki całej firmy. Najwięksi rynkowi gracze potwierdzają, że systemy Luca to po prostu opłacalna inwestycja.
Każde urządzenie wchodzące w skład systemu to mały (no, może poza kilkumetrową kurtyną podczerwieni), sprytny wynalazek. U jego podstaw zawsze leży indywidualne zapotrzebowanie klienta, któremu programiści Luki potrafią skroić system na wymiar. Przemyślne kamizelki, zegarki i okulary interaktywne przypominają gadżety Jamesa Bonda, w przeciwieństwie do nich są jednak w powszechnym użyciu i służą komisjonowaniu w kilkuset firmach, by wymienić tylko 3M, ABB, Danfoss, Daimler Crysler, DHL, Deutsche Post, Fiat Chrysler Automomobiles, GlaxoSmithKline, GM, Iveco, Opel, Seat, Skodę czy Volkswagena. Jak przyznali sami szefowie Luca – technologii jest tyle, że trudno będzie je przedstawić w ciągu jednego semestru, a co dopiero w Wiadomościach Uczelnianych! Wszystkich zainteresowanych odsyłamy więc na stronę firmy – https://www.luca.eu/ gdzie znaleźć można wszystkie rozwiązania z serii LUCA-Pick–by. Zapraszamy także do nowego laboratorium, a 19 czerwca na konferencję Innowacje w Produkcji i Logistyce magazynowej.
Przed wielu, wielu laty żartowano, że mgr to skrót od magazyniera. Świat poszedł jednak na przód, współczesne magazyny w niczym nie przypominają tych dawnych i aby zaplanować ich efektywną pracę rzeczywiście potrzebny jest człowiek z dyplomem! Dzięki Centrum Badawczo-Rozwojowemu Systemów Logistycznych i firmie Luca, ten ze znakiem WIPIL Politechniki Opolskiej będzie w tej branży najcenniejszy!