Rozmawiamy z Remigiuszem Bieleckim, studentem automatyki i robotyki na Politechnice Opolskiej (II stopień), który występując przy okazji rożnych wydarzeń akademickich oczarował wszystkich swoim tańcem.
– Podobno wraca Pan akurat z zawodów?
– Tak, w wekkend (20-22 czerwca) miałem okazję wystąpić w teatrze w Siedlcach na Krajowych Mistrzostwach International Dance Organization Modern, Ballet/Pointe, Tap Dance, gdzie zająłem czwarte miejsce w stepie. Mogło pójść lepiej, ale jestem z siebie zadowolony.
– To oczywiście nie pierwszy Pana sukces. Proszę się pochwalić ostatnimi osiągnięciami.
– Do najważniejszych w tym roku zaliczyłbym szóste miejsce w Polsce w poppingu. Przegrałem walkę ,,1 na 1″ z finalistką programu telewizyjnego You Can Dance – Dianą ,,Saszą” Staniszewską, którą pozdrawiam!
– A Pan nie myślał o udziale w podobnym programie?
– Proponowało mi to wiele osób, ale powiem szczerze, nie interesuje mnie to. Kto wie, może kiedyś się skuszę?
Inne, ważniejsze sukcesy to złoty medal w kategorii Salsa Shine Duet Mężczyzna + Mężczyzna na Krajowych Mistrzostwach IDO Tańce Par, Synchrodancing – Przemyśl 2014, zdobyty wspólnie z Marcinem Baczkurem, pierwsze miejsce na tych samych zawodach w Rueda de Casino z Formacją Salsa Loca, dwa brązowe medale w Salsie Solo i w Latin Show, szóste miejsce w Electric Boogie na Krajowych Mistrzostwach IDO – Hip-Hop, Electric Boogie, Break Dance – Lublin – 2014, czy brązowy medal na Krajowych Mistrzostwach Polski w Tańcach Par – Zagnańsk 2013 w Salsie Shine (również z Marcinem Baczkurem).
– Od dawna Pan tańczy?
– Zacząłem mając 7 lat. Do mojej szkoły przyjeżdżała nauczycielka tańca, która uczyła nas rock and rolla. Tańczyłem wtedy zupełnie amatorsko, dla zabicia czasu, dla pochwalenia się przed kolegami umiejętnościami i dla spędzenia z nimi czasu w inny sposób, niż grając w piłkę, która nigdy mnie nie interesowała. Niestety porzuciłem taniec na wiele lat i wróciłem do niego dopiero w wieku 20 lat. Tym razem jednak zająłem się nim profesjonalnie i tak jest od czterech lat. Talent odkryty trochę przypadkowo, i szkoda, że tak późno.
– Czy jest Pan związany z jakimś klubem?
– Tańczę w studio Royal Dance Center. Jest to niepubliczna placówka oświaty. Właśnie kończymy rok taneczny, ale w czasie wakacji mamy kursy tańca tzw. intensywne, gdzie codziennie spędza się na parkiecie po 4 godziny oraz wyjazd na dwutygodniowy obóz taneczny do Murzasichle contemporary (czyli jazz, modern, balet, akrobatyka i klasyka) i streetdance, czyli hip hop, breakdance, popping i też akobatyka. Typowe tańce uliczne.
Jako pomocnik, lub, jak kto woli, asystent instruktora, od tego roku prowadzę tam również cztery grupy młodzieży do lat 16. Wczoraj pierwszy raz miałem okazję wystawić jedną z nich na występ przed publicznością. Jestem z nich dumny. Trzymałem kciuki i muszę przyznać, że naprawdę dobrze im poszło.
Wybieram się także na kurs instruktorski, żeby móc w pełni wykonywać ten zawód, uczyć tańczyć i – mam nadzieję – spełniać się w tym.
– Czyli przszłość wiąże Pan z tańcem? A co z robotami?
– Mam nadzieję, że uda mi się połączyć te dwie dziedziny i nigdy nie będę musiał wybierać między jednym, a drugim. Taniec będzie mi towarzyszył na pewno, jako forma pasji. Po prostu kocham to robić. Ale automatyka i robotyka też całkiem dobrze mi idzie.
– Już jeden taniec a’la robot zaprezentował Pan na Opolskim Festiwalu Robotów.
– Tak, pani prorektor Krystyna Macek-Kamińska przedstawiła mnie wtedy jako człowieka, który chciałby zostać robotem. Bardzo mi się to spodobało. Coś w tym jest!
– A co najchętniej Pan tańczy?
– Zdecydowanie największą przyjemność sprawia mi salsa, bachata, zaraz po tym popping, hip hop, breakdance, i jazz modern. Jeśli ktoś chce się rozwijać w tańcu to na pewno nie powinien ograniczać się do jednej dziedziny. Taniec jest tak uniwersalny, że wszystkiego trzeba liznąć po trochę! Tańcząc jazz często korzysta się z elementów hip-hopu, tańcząc salsę używamy jazzu. Wszystko ze wszystkim jest powiązane.
– Gdzie będzie można Pana zobaczyć?
Oczywiście na You Tubie, gdzie Royal Dance Center ma swój kanał z reportażami z naszych występów na zawodach, czy – tak jak ostatnio – na Dniach Opola i targach turystyki pod ratuszem. Wszystkich zainteresowanych serdecznie zapraszam do obejrzenia.
– Zobaczmy więc: