Po wczorajszej konferencji w sprawie budowy ronda, władze miasta i uczelni znów spotkały się w sprawie wielkiej, przypolitechnicznej inwestycji, tym razem na bieżni Wydziału Wychowania Fizycznego i Fizjoterapii.
Naszym celem jest to, aby w miejscu hali postczołgowej, postawić halę lekkoatletyczną z prawdziwego zdarzenia, która służyłaby młodzieży, mieszkańcom miasta i wszystkim sportowcom z całego województwa. – powiedział rektor prof. Marek Tukiendorf – Placówka miałaby również wymiar naukowo-badawczy. Oprócz popularyzacji sportu i dydaktyki, specjaliści z naszej uczelni prowadziliby tu badania.
Warto przypomnieć, że Politechnika Opolska ma aż pięciu profesorów lekkiej atletyki, a także spore osiągnięcia w wychowaniu zawodników, jak choćby medalowych lekkoatletów.
Sebastian Chmara, wiceprezes Polskiego Związku Lekkiej Atletyki zdradził: – Już od trzech lat prowadzimy intensywny lobbing, aby w Ministerstwie Sportu uruchomić program budowy hal lekkoatletycznych. Mamy nadzieję, że teraz, kiedy stanowisko ministra objął lekkoatleta (Witold Bańka, przyp. red.) na przestrzeni kilku lat w całym kraju powstanie kilkanaście takich obiektów. Jako PZLA nie wyobrażamy sobie, aby taki obiekt nie powstał w Opolu!
Prezydent Opola, Arkadiusz Wiśniewski dodał, że miasto od wielu lat konsekwentnie wspiera środowisko akademickie. Stawiamy na ludzi młodych, a tych przyciągają uczelnie wyższe. Stawiamy również na sport. Pomysł budowy hali jest więc pomysłem na dalszy rozwój miasta.
Samorząd województwa opolskiego zawsze takie pomysły wspieral i nadal będzie to robił – zadeklarował z kolei wicemarszałek Grzegorz Sawicki.
Po krótkiej konferencji (z Opolską Dobą Sportu w tle), która stała się także okazją do wręczenia podziękowań władzom regionu oraz prof. Rafałowi Tataruchowi za realiazację programu ,,Lekkoatletyka dla każdego” (na spotkaniu obecny był również jego koordynator – Paweł Jesień) wszyscy uczestnicy udali się do hali czołgowej, w której miejscu miałby powstać nowy obiekt.
,,Halę moją widzę ogromną!” – w drodze, półżartem prezydent Wiśniewski sparafrazował słynne słowa, a już na miejscu, wspaniałe (i na dodatek realne) wizje, rzeczywiście roztoczył orędownik inwestycji Janusz Trzepizur z Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji.
Większość roku treningowego lekkoatleci spędzają pod dachem, a zatem wewnątrz hali znalazłoby się wszystko to, co potrzebne jest do ćwiczeń: pełnowymiarowa bieżnia, rozbieżnie do skoków w dal, o tyczce i wzwyż, rzutnie do pchnięcia kulą, czy młotem, a także wielofunkcyjne boiska np. do gry w badmintona. W planie jest także sala do sportów walki i specjalistyczna siłownia.
Koszt hali nie jest jeszcze oszacowany, ale można mówić o kwocie ok. 20 milionów zł.
Jak zuważył nasz olimpijczyk, hala stanowiłaby ponadto świetną ofertę dla dziewcząt i kobiet. Nie wszyscy muszą przecież grać w piłkę nożną!