Przedstawiamy kolejną relację z pobytu na Erasmusie, napisaną przez studenta z Wydziału Elektrotechniki, Automatyki i Informatyki – Macieja Pacholaka.
Jestem człowiekiem, który kocha podróżować, interesuje mnie świat, w którym żyjemy i cała jego różnorodność. Dlatego wyjazdem na program Erasmus interesowałem się już od dłuższego czasu. Niestety z powodu innych programów w których brałem udział nie mogłem pojechać na Erasmusa podczas studiów inżynierskich. Dopiero na „magistrze” stwierdziłem, że to ostatnia szansa i czas z niej skorzystać. Na program jechałem z semestrze zimowym, a że nie przepadam za zimą, to szukałem miejsca, gdzie termometr pokazuje temperatury dodatnie cały rok. Wybór padł na Coimbrę w Portugalii.
Coimbra to miasto raczej nieznane nikomu, kto nie interesuje się Portugalią, a jednak bardzo ważne w tym kraju. Jest to piękne, pełne historii i zabytków miasto położone na wzgórzach nad rzeką Mondego. Mało kto wie, że Coimbra była stolicą Portugalii, mieści się tu również najstarszy i najważniejszy uniwersytet w kraju wpisany na listę dziedzictwa UNESCO. Nie bez podstaw miasto nazywane jest miastem studentów. Życie studenckie w Coimbrze jest bardzo bogate i obfituje w wiele tradycji a studenci noszą charakterystyczne szaty (na których J.K Rowling, która przez 10 lat mieszkała w Porto podobno wzorowała szaty uczniów Hogwartu).
Portugalia jest bardzo klimatycznym krajem, pełnym pięknych budynków pokrytych „Azulejos”, piaszczystych plaż, surferów i palm. Życie tutaj toczy się nieco inaczej niż w Polsce, jakby wolniej. Ludzie są bardziej wyluzowani, bardzo mili i otwarci. Na każdym kroku można spotkać kawiarenki, gdzie znajomi spotykają się na filiżankę espresso i „Pastel de nata”. Podczas mojego pobytu miałem okazję odwiedzić większość najważniejszych miejsc i regionów tego pięknego, słonecznego kraju i poznać jego historię i kulturę. Razem ze znajomymi odbyliśmy także kilka zagranicznych wycieczek do Hiszpanii i Włoch. Przez te kilka miesięcy miałem okazję zobaczyć kolejny region Europy. Nie da się zliczyć wszystkich nowych doświadczeń i nowych sytuacji, które przeżyłem jak na przykład pierwsza wigilia poza domem, którą spędziłem na jednej z wysp archipelagu Azorskiego gdzieś pośrodku Atlantyku z portugalską rodziną i kąpiel w oceanie w pierwszy dzień świąt czy zobaczenia na własne oczy plantacji ananasów.
Dzięki czasowi spędzonemu tutaj poznałem wielu niesamowitych ludzi z całego świata. Poznawanie naszych wspólnych zwyczajów było niesamowitym doświadczeniem, które wiele mnie nauczyło i pokazało jak bardzo jesteśmy różnorodni, ale w tej różnorodności podobni, zjednoczeni. Była to niesamowita przygoda, dzięki której stałem się silniejszym człowiekiem, wyleczyłem swoje kompleksy, nauczyłem się lepiej radzić z problemami i jestem bardziej pewny siebie i otwarty na otaczający mnie świat. Każdemu, kto zastanawia się czy pojechać na Erasmusa polecam to z całego serca. Nie ma się czego obawiać, a decyzja ta sprawi, że przeżyjecie niesamowitą przygodę, która zmieni was i waszą przyszłość na lepsze.