Blisko 7 tysięcy słuchaczy do tej pory wzięło udział w dwunastu edycjach Dziecięcej Politechniki Opolskiej. Ponieważ większość z nich po otrzymaniu dyplomu zainteresowana była dalszymi zajęciami naukowymi na politechnice, powstała Młodzieżowa Politechnika Opolska.
– Dzieci może nie potrafią opisać słowami wielu spraw, sytuacji, zjawisk, ale potrafią przyswoić wiele, są wymagającymi słuchaczami. Samo wejście w mury politechniki już robi z nich poważnych studentów. Siedzenie w auli, w której jest 250 miejsc, też wywołuje w nich emocje, są pod wrażeniem. Rodzice często są pełni podziwu, że ich dziecko siedzi spokojnie, nie wierci się, czuje, że jest na wykładzie na wyższej uczelni, a nie w klasie szkolnej – opowiada dr Justyna Charaśna- Blachucik, pełnomocnik rektora ds. Dziecięcej Politechniki Opolskiej.
– Powaga naszych słuchaczy czasami nawet aż zaskakuje, to ich skupienie, koncentracja, wstawanie z miejsca podczas wykładu, bo czegoś nie widzi, bo zasłania ktoś inny, to po prostu cudowny widok, z jakim zaangażowaniem dziecko ogląda i słucha wykładowcy. Robią notatki, wiedzą, co zapisać – dodaje dr Justyna Charaśna-Blachucik.
Dyskusja długo po zakończeniu zajęć
Po zakończeniu wykładów, pytania od dzieci padają praktycznie zawsze, wiele z nich – jak wynika z relacji rodziców – o temacie wykładu dyskutuje jeszcze długo w domu.
Zajęcia w ramach DPO to także wyzwanie dla samych wykładowców. –Czasami pojawiają się pewne obawy przed wystąpieniami przed dziećmi. Trzeba wykład poprowadzić tak, by dzieci go zrozumiały, to zupełnie inna forma przekazu niż do studenta, co wbrew pozorom, nie oznacza, że łatwiejsza. Dziecko to bardzo wymagający odbiorca, dociekliwy, ale też bezpośredni. Największe zainteresowanie oczywiście budzą te wykłady, na których coś się dzieje, dlatego dbamy o to, by były uatrakcyjnione pokazem, doświadczeniem – zauważa dr Justyna Charaśna-Blachucik.
Dziecięca politechnika to już marka. – Do tej pory wzięło w niej udział prawie 7 tysięcy młodych słuchaczy, najczęściej w wieku 9-12 lat – mówi mgr Małgorzata Baldysz, kierownik DPO.
Wiele z nich zaczęło później studia na PO. – Bardzo dobrze wspominają swoje pierwsze lata w naszych salach wykładowych. Znam także rodziców słuchaczy DPO i opinie są rewelacyjne, większość rodziców jak i same dzieci dopytywało o dalsze możliwości aktywności naukowej – mówi dr Justyna Charaśna-Blachucik.
Oswajanie nauk technicznych
Tak powstał pomysł na nową formę zajęć, czyli młodzieżową wersję dziecięcej politechniki. – Nasi starsi słuchacze będą mieli możliwość poznania metod badawczych, które można wykorzystać w życiu. Młodzieżowa Politechnika Opolska to także okazja do przełamania bariery przed nauką przedmiotów ścisłych. Może się okazać, że kierunki techniczne nie są aż tak trudne, jak wydawało się w szkole średniej. Nasi słuchacze będą pogłębiać nie tylko wiedzę techniczną, ale także ekonomiczną i humanistyczną. Przecież humanistyka też jest obecna na uczelni technicznej, przedmioty takie jak komunikacja, psychologia, pedagogika, socjologia, filozofia, ekonomia, zarządzanie pozwalają zrozumieć naukę a także zachowania ludzi – zachęca dr Justyna Charaśna-Blachucik.
Premierowe wykłady w ramach MPO będą publikowane w sieci raz w miesiącu, w soboty, począwszy od grudnia br. Każdorazowo na podany w zgłoszeniu adres e-mail będzie przesyłany link do filmu. Wszystkie szczegóły na stronie www.mpo.po.edu.pl. Rekrutacja trwa do 27 listopada, zapraszamy młodzież w wieku 14-18 lat.