,,I ujrzałem: gdy Baranek (…) otworzył drugą pieczęć, usłyszałem drugie Zwierzę mówiące: Przyjdź. I wyszedł inny koń barwy ognia, a siedzącemu na nim dano odebrać ziemi pokój, by się wzajemnie ludzie zabijali i dano mu wielki miecz”. Apokalipsa św. Jana 6,3.
Wojny towarzyszą ludzkości od niepamiętnych czasów. Zdaniem francuskiego historyka Jean Jacquesęa Babela w ciągu 5560 lat cywilizacji od czasów sumeryjskich doszło do 14513 wojen (nie są tu uwzględnione konflikty po II wojny światowej). Mogłoby się wydawać, że ludzkość pomna tragicznych wydarzeń I i II wojny światowej wyrzeknie się na wsze czasy wojny jako instrumentu rozwiązywania sporów międzynarodowych.
Nadzieje takie były tym bardziej uzasadnione, że oto w miejsce mało skutecznej Ligi Narodów powołano nową organizację międzynarodową o powszechnym zasięgu skupiającą suwerenne państwa: Organizację Narodów Zjednoczonych, której podstawowym celem jest utrzymanie międzynarodowego pokoju i bezpieczeństwa oraz uchronienie przyszłych pokoleń od klęski wojny.
Tymczasem po zakończeniu II wojny światowej prowadzono przeciętnie rocznie ok. 40 wojen. Do 1949 r. toczyła się wojna domowa w Chinach, a po jej zakończeniu wojna pomiędzy Chińską Republiką Ludową a Republiką Ludową Czang Kai-szeka na Tajwanie. W latach 1950-1953 toczyła się wojna domowa w Korei, w której z jednej strony występowała pod flagą ONZ grupa państw z USA na czele, a z drugiej strony państw popierających siły komunistyczne. Wojna ta pochłonęła 1,5 mln ofiar. Do 1954 roku toczyła się wojna wietnamsko-francuska, a po jej zakończeniu wybuchła wojna wietnamsko-amerykańska (lata 1957-1974), która pochłonęła 3-4 mln ofiar; wojna Indii z Pakistanem – 1 mln ofiar.
Według szacunków podczas działań wojennych w latach 1945 – 1989 zginęło ok. 25 mln ludzi. Wiele milionów osób zostało inwalidami wojennymi, wiele zostało dotkniętych trwałymi schorzeniami. Wojna głęboko naruszyła substancję biologiczną narodów, odcisnęła trwały ślad w świadomości ludzi, którzy ją przeżyli, a przede wszystkim była źródłem ogromnych cierpień i nie dających się wręcz ogarnąć zniszczeń materialnego i kulturalnego dorobku całych pokoleń.
Według szacunków podczas działań wojennych w latach 1945 – 1989 zginęło ok. 25 mln ludzi. Wiele milionów osób zostało inwalidami wojennymi, wiele zostało dotkniętych trwałymi schorzeniami. Wojna głęboko naruszyła substancję biologiczną narodów, odcisnęła trwały ślad w świadomości ludzi, którzy ją przeżyli, a przede wszystkim była źródłem ogromnych cierpień i nie dających się wręcz ogarnąć zniszczeń materialnego i kulturalnego dorobku całych pokoleń.
Na ziemiach polskich, podobnie jak w całej Europie środkowej i wschodniej wojna zawsze prawie połączona była z zarazą i głodem, z pożarami pustoszącymi wiejskie zagrody i z masowymi egzekucjami publicznymi. Jak pisał F. Ryszka, z zapisów etnologów polskich zapoznajemy się z niezliczonymi świadectwami grozy wojny przekazywanymi z ojca na syna i utrwalonymi w pamięci ludzkiej.
W dziewiętnastowiecznych i dawniejszych pieśniach ludowych niezmiernie często pojawia się wątek skargi na wojnę. W pieśniach rekruckich jest to skarga na biedę żołnierską niedolę wojskowego życia. W pieśniach dziadowskich odzywają się echa tureckiego barbarzyństwa i okrucieństw szwedzkich, rabunków i gwałcenia kobiet. Te same wątki odnajduje się w podaniach ludowych. Ponieważ to właśnie wieś od momentu wprowadzenia powszechnego obowiązku służby wojskowej (I połowa XIX w.) była głównym dostarczycielem rekruta, toteż Józef Wittlin w swej pacyfistycznej książce Sól ziemi (1935†r.)nazwał ją wieczystym zbiornikiem wszelkiego żołnierstwa.
Już w najdawniejszych czasach wyrażane były tęsknoty za światem, w którym nie byłoby wojen. Nawet znani ze swej żołnierskiej odwagi Rzymianie, których Horacy w Pieśniach uczył, że słodko i zaszczytnie jest umrzeć za ojczyznę (dulce etdecorum est pro patria mori), i którzy jak pisał rzymski prawnik Gajus, uważali za własne najbardziej to, co zabrali wrogom (maxime sua esse credebant quae ex hostibus cepissent), także znali wartość pokoju, gdy mówili: pax una melior multis triumphis (lepszy jeden pokój od wielu zwycięstw).
Nawet znani ze swej żołnierskiej odwagi Rzymianie, których Horacy w Pieśniach uczył, że słodko i zaszczytnie jest umrzeć za ojczyznę, i którzy – jak pisał rzymski prawnik Gajus – uważali za własne najbardziej to, co zabrali wrogom, także znali wartość pokoju, gdy mówili: pax una melior multis triumphis (lepszy jeden pokój od wielu zwycięstw).
Na odrębną uwagę zasługuje stosunek chrześcijaństwa do problemu wojny. Będący źródłem chrześcijaństwa Nowy Testament sprzeciwia się wojnie głosząc przykazanie miłości bliźniego, w tym także nieprzyjaciół, i zapowiadając zgubę od miecza tym, którzy mieczem wojują.
Do IV w., a więc do końca panowania w Rzymie cesarzy pogańskich, pisarze wczesnochrześcijańscy jednoznacznie wojnę potępiali, dopiero po uznaniu chrześcijaństwa (na podstawie Edyktu Mediolańskiego z 313†r.) za religię panującą obserwujemy w literaturze patrystycznej pewną zmianę zapatrywań na wojnę. Doktor Kościoła św. Augustyn (IV-V w.) wojnę uważał za obiektywne zło, jednakże w oparciu o kryterium celu podzielił wojny na sprawiedliwe i niesprawiedliwe (bella iusta et iniusta).
Sprawiedliwą jest wojna obronna, zmierzająca do naprawienia krzywd i zapewnienia pokoju; armia powinna istnieć, ale tylko dla celów wojny sprawiedliwej. Według innego wielkiego filozofa chrześcijańskiego św. Tomasza z Akwinu (XIII w.) wojny również dzielą się na sprawiedliwe i niesprawiedliwe; sprawiedliwą jest wojna, którą uzasadnia przyczyna moralna i prawna, i której prowadzenie jest wsparte autorytetem panującego.
Będący źródłem chrześcijaństwa Nowy Testament sprzeciwia się wojnie głosząc przykazanie miłości bliźniego, w tym także nieprzyjaciół, i zapowiadając zgubę od miecza tym, którzy mieczem wojują.
Poglądy na wojnę wymienionych filozofów weszły w skład doktryny Kościoła katolickiego. Wskażmy ponadto na polski wkład w doktrynę prawa wojny pochodzący jeszcze z początku XV w. Mianowicie, rektor Uniwersytetu Krakowskiego Stanisław ze Skarbimierza napisał w 1410 r. rozprawę pt. Kazanie o wojnach sprawiedliwych, w której odrzucił powszechnie panującą zasadę, że przymierza z państwami pogańskimi są niedopuszczalne, argumentując że: prawo naturalne upoważnia monarchów do odparcia siły siłą, a ponieważ prawo naturalne jest takie samo dla wszystkich, wolno używać pogan w tym celu.
Rozprawa zawiera także wskazania co do dyscypliny wojskowej, prowadzenia wojny i brania łupów. Ze względu na dorobek Stanisława ze Skarbimierza i innych autorów tego okresu, można mówić o polskiej szkole prawa wojny. Odrębnym i bardzo złożonym zagadnieniem jest wojna w świetle norm prawa międzynarodowego. Ograniczmy się do wskazania kilku tylko podstawowych kwestii w tym zakresie.
Należy przede wszystkim podkreślić, że w historii myśli strategicznej prawie dwóch ostatnich stuleci szczególne miejsce zajmuje (dziś niekiedy określane jako anachroniczne) słynne dzieło pruskiego generała (polskiego pochodzenia) Karla von Clausewitza (1780-1831): O wojnie. U podstaw teorii Clausewitza zależą zwłaszcza historyczne doświadczenia wojen napoleońskich,stąd Clausewitz skupia się tylko na techniczno-operacyjnej stronie wojny, i traktując ją jako pewną sztukę całkowicie pomija jej kontekst moralno-prawny. Wojna jest rodzajem pojedynku, jest aktem przemocy mającym na celu zmuszenie przeciwnika do spełnienia naszej woli.
Bezpośredni związek między polityką a wojną polega na tym, że polityka ma zapewnić egzystencję narodów; wojna nie jest celem samym w sobie, ale narzędziem polityki, tym niemniej jest działaniem zamierzonym i planowym, a towarzyszy jej idea zniszczenia.
Niemiecki Grosses Deutsches Worterbuch definiuje wojnę jako zbrojną rozprawę między państwami, plemionami lub narodami, natomiast Nowa encyklopedia powszechna (PWN 1997) określa wojnę jako zorganizowaną walkę zbrojną między państwami, narodami lub grupami społecznymi. Przytoczone definicje nie są wyczerpujące. Nie obejmują np. wojny domowej opartej nie na kryterium narodowościowym, lecz wyznaniowym (przypadek jugosłowiański), a także przypadku afgańskiego, gdzie zmieniały się strony konfliktu w zależności od tego, jakie cele przyświecały jego poszczególnym fazom, a także innych konfliktów.
Tak więc wojna jako złożone zjawisko społeczne i polityczne trudno poddaje się prostym definicjom i nie budzącym wątpliwości klasyfikacjom. Historia zna wojny plemienne, dynastyczne, rasowe, religijne, wojny o wpływy, panowanie, i o przestrzeń życiową. W czasach nowożytnych dwa zjawiska w szczególności leżały u źródeł wojny: poszukiwanie surowców i rynków zbytu towarów oraz przeludnienie.
Wojna jako złożone zjawisko społeczne i polityczne trudno poddaje się prostym definicjom i nie budzącym wątpliwości klasyfikacjom. Historia zna wojny plemienne, dynastyczne, rasowe, religijne, wojny o wpływy, panowanie, i o przestrzeń życiową. W czasach nowożytnych dwa zjawiska w szczególności leżały u źródeł wojny: poszukiwanie surowców i rynków zbytu towarów oraz przeludnienie.
Paul Kennedy pisał (1994): (…) za wieloma wstrząsami historycznymi zaborcze wyprawy Wikingów, ekspansja Anglii elżbietańskiej czy rewolucją francuską, Weltpolitik Wilhelma, niepokoje gnębiące dziś Amerykę środkową i środkowy Wschód kryje się dręczący problem eksplozji demograficznej (…).
Niekiedy niespełnione oczekiwania nowej generacji dawały początek gwałtom i rewolucjom. Wojny zawsze pociągały za sobą śmierć ogromnych rzesz ludzkich, cierpienia fizyczne i moralne, głód i materialną ruinę, brutalność i demoralizację w stosunkach międzyludzkich, ale także wyzwalały zjawiska moralnie cenne, jak bezgraniczne poświęcenie, heroizm w walce z wrogiem, umiłowanie ojczyzny (patriotyzm dziś wrzucony do lamusa historii).
Aby ograniczyć ujemne dla wszystkich skutki wojny już prawie 150 lat temu postanowiono wojnę zhumanizować podpisując pierwsze międzynarodowe porozumienie o ochronie rannych żołnierzy i o pomocy im udzielanej. W prawie międzynarodowym zamiast tradycyjnego określenia wojna coraz częściej stosuje się szersze pojęcie konflikt zbrojny.
W okresie międzywojennym, w Pakcie Ligi Narodów zawarte było istotne ograniczenie prawa państwa do wszczynania wojny, będące konsekwencją obowiązywania zasady pokojowego załatwiania sporów międzynarodowych. Wojny nie można było rozpocząć przed wyczerpaniem procedury określonej w odpowiednich przepisach Paktu Ligi. Dokument ten znał zatem przypadki wojny legalnej; mogło to nastąpić m.in. wówczas gdy dane państwo nie zastosowało się do wyroku arbitrażowego lub sądowego albo jednomyślnie przyjętego sprawozdania Rady Ligi lub sprawozdania Zgromadzenia Ligi przyjętego w przepisany sposób.
Poza wskazanymi w Pakcie Ligi przypadkami wojny legalnej, za legalną uznawano powszechnie wojnę obronną. Na uwagę zasługuje ze względu na jego zawartość i skutki jeszcze jeden dokument prawnomiędzynarodowy okresu międzywojennego, mianowicie tzw. Pakt Brianda-Kelloga z 1928 r. Była to umowa międzynarodowa o wyrzeczeniu się wojny. Art. 1 zawierał uroczyste oświadczenie układających się państw, że potępiają uciekanie się do wojny w celu załatwiania sporów międzynarodowych i wyrzekają się jej jako narzędzia polityki narodowej w swych wzajemnych stosunkach.
Pakt został ratyfikowany przez wszystkie prawie państwa (także przez Niemcy). Skutki działania Paktu Brianda-Kelloga ujawniły się w stosunkowo szerokim zakresie dopiero po II wojnie światowej, ponieważ na fakt pogwałcenia postanowień tego traktatu powoływano się w międzynarodowych procesach norymberskim i tokijskim oraz w orzeczeniach sądowych wydawanych w poszczególnych państwach wobec zbrodniarzy wojennych winnych wszczęcia wojny napastniczej.
Nowy okres w rozwoju prawa konfliktów zbrojnych otwiera Karta Narodów Zjednoczonych (26 VI 1945 r.) stanowiąca prawną podstawę istnienia i działania Organizacji Narodów Zjednoczonych. W preambule do Karty wyrażana jest wola członków ONZ uchronienia przyszłych pokoleń od klęski wojny oraz zjednoczenia swych sił dla utrzymania międzynarodowego pokoju i bezpieczeństwa.
Karta zakazuje wszczynania wojen zaborczych, ale także zobowiązuje państwa do wyeliminowania ze stosunków międzynarodowych jakichkolwiek przejawów użycia siły, przewidując w preambule użycie siły wyłącznie w wspólnym interesie. Uchwalona przez Zgromadzenie Ogólne ONZ w dniu 24X 1970 r. deklaracja zasad prawa międzynarodowego dokładnie precyzuje zakaz użycia siły (lub groźby jej użycia) stwierdzając, że wojna agresywna jest zbrodnią przeciwko pokojowi, za którą ponosi się odpowiedzialność zgodnie z prawem międzynarodowym. Nielegalne są w świetle Deklaracji wszelkie nabytki terytorialne uzyskane wskutek użycia siły lub groźby jej użycia. Stojąc na gruncie zasady samostanowienia narodów Deklaracja zobowiązuje państwa do powstrzymania się od wszelkich aktów przemocy, które pozbawiają narody ich prawa do samostanowienia, wolności i niepodległości. Tak więc zakaz użycia siły nie obejmuje konfliktów narodowowyzwoleńczych.

Rys. 1. Siedziba ONZ
Na tle zarysowanego stanu prawnego rodzi się pytanie, jak wygląda załatwianie sporów międzynarodowych w świetle praktyki ONZ ? Otóż trzeba podkreślić, że ONZ pełni rolę forum, na którym staje ogromna większość sporów międzynarodowych mających istotne znaczenie dla utrzymania światowego pokoju i bezpieczeństwa oraz poszanowania zasad sprawiedliwości, co jednak wcale nie daje gwarancji osiągnięcia pozytywnych rezultatów w tym zakresie. Wiele sporów zostaje niejako zawieszonych w różnych agendach ONZ, niektóre zostają złagodzone w rezultacie prowadzonych dyskusji, wysyłania obserwatorów lub doraźnych sił pokojowych, potępienia stanowiska obu lub jednej ze stron, wezwania do zawieszenia broni lub zawarcia rozejmu bądź zorganizowania nad nimi nadzoru. Niekiedy zarzuca się ONZ nieskuteczność działań w rozwiązywaniu konfliktów międzynarodowych (np. niezastosowanie się Izraela do rezolucji Rady Bezpieczeństwa wzywającej go do opuszczenia okupowanych od 1967r. terytoriów arabskich). I nie jest to zarzut chybiony.
ONZ symbolizuje niezmiennie negatywne stanowisko społeczności międzynarodowej wobec wojny i pragnienie ułożenia stosunków międzynarodowych i zbudowania świata według ideałów pokoju i sprawiedliwości.
Ale równocześnie ONZ symbolizuje niezmiennie negatywne stanowisko społeczności międzynarodowej wobec wojny i pragnienie ułożenia stosunków międzynarodowych i zbudowania świata według ideałów pokoju i sprawiedliwości; nie ulega też wątpliwości, że ONZ w wielu przypadkach zahamowała eskalację konfliktu lub przyczyniła się do jego wygaśnięcia.
* Artykuł opublikowany w Wiadomościach Uczelnianych (nr 4 (100) 2001)
Źródła zdjęć: Wikipedia