Od 2012 r. na całym świecie 8 listopada obchodzony jest Światowy Dzień Radiologii. Rok wcześniej na naszej uczelni tego samego dnia otwarto Muzeum Lamp Rentgenowskich.
– 8 listopada nawiązuje do daty odkrycia przez niemieckiego uczonego Wilhelma Röntgena w 1895 r. (piątek po południu) nieznanych promieni, które to nazwał promienie X. Röntgen, który intuicyjnie dostrzegł, że w tym momencie dokonał wyjątkowego odkrycia tajemniczych nowych promieni, przez siedem kolejnych tygodni dosłownie nie opuszczał swojej pracowni na Uniwersytecie w Würzburgu, chcąc zbadać i opisać te promienie. 22 grudnia 1895 r. wykonał pierwsze na świecie zdjęcie rentgenowskiej ręki swojej żony Berthy. Za swoje odkrycie W. Röntgen otrzymał w 1901 r. pierwszą w historii Nagrodę Nobla – przypomina dr inż. Grzegorz Jezierski, założyciel Muzeum Lamp Rentgenowskich Politechniki Opolskiej, które rok temu obchodziło jubileusz 10-lecia.

– Cały czas do naszego muzeum docierają kolejne eksponaty. Ostatnio zostaliśmy zaskoczeni niespodziewanym ofiarodawcą, jakim okazał się być Uniwersytet Ekonomiczny we Wrocławiu. Otóż przekazał on nam (z Wydziału Chemii dzięki uprzejmości Pani dr Katarzyny Winiarskiej) wiele unikalnej aparatury rentgenowskiej dotyczącej dyfrakcji rentgenowskiej – relacjonuje dr inż. Grzegorz Jezierski.
– W Światowy Dzień Radiologii pojawia się pytanie: czy W. Röntgen był pierwszym człowiekiem, który miał do czynienia z tym nowym promieniowaniem? Otóż z całą pewnością można powiedzieć, że nie. Wszyscy naukowcy, którzy zajmowali się modnym w tym okresie tematem, jakim było badanie promieni katodowych rozchodzących się w rurach wyładowczych (zwanych też jonowymi) bez wątpienia mieli do czynienia z tym promieniowaniem, bowiem wyładowaniom elektrycznym w gazach pod zmniejszonym ciśnieniem bez wątpienia towarzyszyło wytwarzanie promieni X. Niektórzy z nich ignorowali nawet pewne symptomy, które pojawiały się w związku z wytwarzaniem tychże promieni. Wśród nich wymienić można niemieckiego fizyka Philippa Lenarda (również laureata Nagrody Nobla), amerykańskiego elektryka serbskiego pochodzenia Nicola Teslę czy ukraińskiego fizyka Ivana Puluja – mówi dr inż. Grzegorz Jezierski.