Gogle VR były marzeniem 14-letniego Filipa, który zmaga się
z chłoniakiem Hodgkina. Chłopiec nie tylko otrzymał wymarzony prezent, ale także spędził dzień pełen wrażeń na Politechnice Opolskiej.
– Zaczęło się od tego, że bardzo lubię grać w gry. Jak byłem w szpitalu, to okazało się, że można było skorzystać z gogli VR przez godzinę lub dłużej. Bardzo mi się to spodobało, fajnie mi się grało – wspomina Filip Bagiński, podopieczny fundacji Mam marzenie, która nie tylko pomogła w spełnieniu jego marzenia, ale także ze względu na jego zainteresowania zorganizowała wspólnie z Wydziałem Elektrotechniki, Automatyki i Informatyki Politechniki Opolskiej dzień pełen wrażeń.
W pracowni prof. Szczepana Paszkiela Filip zobaczył, jak działa interfejs mózg-komputer, dr inż. Arkadiusz Gardecki zaprezentował działanie robota a z dr inż. Anną Zatwarnicką projektował gry.
– To był wyjazd niespodzianka. Syn myślał, że jedziemy wyrobić paszporty i z wizytą do koleżanki. Niczego się nie spodziewał się, był tak podekscytowany, że nie rozpoznał pani z fundacji – mówi Magdalena Bagińska. – Po każdych kolejnych zajęciach jego buzia była coraz bardziej roześmiana. Zazwyczaj dość szybko się nudzi, tutaj widzę, że pochłania wszystko, bardzo się interesuje – dodaje Magdalena Bagińska.
Filip od kwietnia br. choruje na chłoniaka Hodgkina. – Czekamy na wyniki badań, od których zależy decyzja, czy możemy zakończyć leczenie. To jest dla nas kiepski, kryzysowy moment, zastanawiamy się co będzie, jakie będą wyniki. Moment, kiedy mogliśmy tutaj przyjechać, kiedy Filip przestał o tym myśleć, jest dla nas bardzo cenny. Mikołaja spędzimy w szpitalu, wstępne wyniki już mamy, wiemy, że pozmniejszały zmiany, czekamy na informację, czy zakrzepica ustąpiła – relacjonuje mama chłopca.
– Filipa odwiedziłyśmy w sierpniu w klinice Przylądek Nadziei we Wrocławiu, powiedział, że lubi grać w gry komputerowe, planszowe, że jego marzeniem są okulary do wirtualnej rzeczywistości. Dzisiaj ma bujne włosy, wtedy miał łysą głowę. Filip jest bardzo kontaktowy, serdeczny, przyjacielski – mówi Daria Ziemba z opolskiego oddziału fundacji Mam marzenie, której 15 podopiecznych czeka na spełnienie marzenia.
– Nigdy nie przestawaj marzyć – zwróciła się do Filipa wręczając prezent. – Mój kolega też ma takie, będę mógł grać razem z nim. Na politechnice było super, tyle mogę powiedzieć. Byłem strasznie ciekawy, jak wygląda taka szkoła – uśmiecha się Filip.